Mozna zakladac ze przemawia przez nich poprawnosc polityczna, natomiast ja sadze ze przemawia przez nich po prostu ekonomia. To dwie dziewczynki, starsza tak około trzech-czterech lat, młodsza koło roku. Siedzę przodem do tych maluchów i nagle widzę, że ta młodsza ląduje na kanapie. Poszliśmy raz spacerkiem, drugim razem pojechalismy autem - ale byla strasza ulewa a auto stało kilka minut na piechotę od restauracji. Zostało publicznie obnażone! Marzenna Potera Tylko na Wyborcza. Bo to baaardzo dziwne, że w środku Europy obecność przewijaka jest takim rzadkim zjawiskiem. Dlaczego nie przewinęłam w toalecie, przy pomocy ojca? Restauracja jest to miejsce, do którego ludzie przychodzą coś zjeść, spędzić miło czas, a nie oglądać i wąchać to, co zrobiło Pani dziecko. Komuś innemu nie podoba się, że wózek zajmuje miejsce w windzie, komuś innemu, że psychicznie chory się wydziera publicznie, jeszcze innemu, że chory na genetyczną chorobę brzydko wygląda, jeszcze innemu, że ktoś jest otyły, a jeszcze innemu, że ktoś śmierdzi. Po prostu wyszły tutaj na jaw moje priorytety i jak widać zasady savoire vivre przegrały z dobrostanem dziecka. Już się przyzwyczailiśmy, że rodzice ciągną je ze sobą wszędzie. Do czasu. Zdarza się raz na lat.
Ta współczesna, niekoniecznie według krwi a bardziej według poziomu dochodów i wykształcenia nie mam na myśli tzw. Patrzę na te czynności higieniczne, choć wcale nie chcę. Żeby było jasne: nie pochwalam przewijania dziecka na oczach konsumujących klientów. W prawdzie prawdopodobnie nikt poza nią samą tej szybkiej procedury zmiany pieluchy nie zauważył sama przyznała, że matka uwinęła się w ekspresowym tempie - to jednak Pampers z niespodzianką czyhał gdzieś tam w czeluściach kosza na śmieci. Ale znacznie bardziej niż zachowanie rodziców, niepokoi mnie fakt, że w obliczu małego dziecka i jego matki gdzieś nagle przepadło osławione wręcz umiłowanie tolerancji i wolności, głoszone przez panią redaktor. Rodzicom to nie przeszkadza. To nie jest nic niezwykłego, podróżuję pociągami kilkadziesiąt razy w roku i raz na jakiś czas zdarza się coś nieprzewidzianego. A co dopiero wjechac tam wozkiem?
Mój Facebook
Nie chodzi o to, czy ktoś się obnosi z macierzyństwem i uważa, że posiadanie dziecka do wszystkiego uprawnia, ani o to, czy bezdzieciaci uważają posiadanie dzieci za fanaberię. Program TV na wtorek. Majka Baranowska A może ja palę papierosy, dlaczego mam nie palić ich przy tobie w restauracji? Co za chwilę wyląduje w koszu w toalecie i będzie tam leżeć i ciągle o sobie przypominać. Udało się to Agnieszce Kublik, która publikując "Pampers z niespodzianką. I ona już nie mogła przestać o nim myśleć do końca wieczora. Zobacz inne artykuły autora. Juz nie tylko nie maja przewijaka, ale sa tak male, ze ledwo miescie sie tam jedna osoba. Niechęć do macierzyństwa jest w redaktor Kublik silniejsza niż głoszone dotąd wartości. Anonimowy 21 stycznia Acha, "czuć cudna woń wydobywającą się z talerza" pisownia oryginalna. Mamy kurde zamawiać na wynos? Zuzanno - a po co czytać?
„Pampers z niespodzianką”? Głos ojca w sprawie przewijania dziecka w restauracji | highbury.pl
- Zuzanna Fotografuje 4 stycznia
- Myślę sobie, że gdybym była małym, słabym człowieczkiem, który jeszcze nie bardzo umie mówić, strasznie dużo rzeczy doprowadzałoby mnie na skraj rozpaczy.
- Wiecie co robię
- Święta racja.
Koniec roku to okres medialnych podsumowań, refleksyjne spojrzenie wstecz na wydarzenia, które wraz z wybiciem w Sylwestra godziny dwunastej wylądują w starym pudle z napisem "zeszły rok". Czasem jednak wśród zalewu nudnych analiz i newsów niewiele się dzieje bo duża część świata - w tym politycy - ma wolne trafia się tekst, który w ospałym czytelniku wywoła ekscytację. Wzbudza kontrowersje, budząc go z zimowo-świątecznego snu. Udało się to Agnieszce Kublik, która publikując "Pampers z niespodzianką. To nie jest felieton przeciwko matkom" w Gazecie Wyborczej z 28 grudnia roku sprowokowała burzę. Wiedziała, co robi, celowo "podkręcając" temat. Problem nie jest jednak z tych przemijających wraz z emocjami, a tym bardziej z wybiciem północy. Realnie istnieje. Kublik podzieliła się oburzeniem po wizycie w restauracji w centrum stolicy: "Naprzeciw nas dwa małżeństwa albo partnerzy, kto to dziś wie. Siedzą w rogu, na sporej kanapie to ważne; dlaczego - o tym za chwilę. Są z dziećmi. To dwie dziewczynki, starsza tak około trzech-czterech lat, młodsza koło roku. Świergoczą, śmieją się. Dziś nie jesteśmy już szczególnie wyczuleni na małe dzieci np. Już się przyzwyczailiśmy, że rodzice ciągną je ze sobą wszędzie. Ich rozbrykanie nam nie wadzi. Do czasu. Rodzicom to nie przeszkadza.
Wydrukowano: Warszawa, centrum, nieduża włoska restauracja. Jest sobotnie popołudnie, coś jakby trzeci dzień świąt. Tłoku nie ma, jest jeszcze parę wolnych stolików. Jestem ze znajomymi, mieszkają w Stanach od ponad 20 lat. W Warszawie tylko przelotem.
Pampers z niespodzianką to nie jest felieton przeciwko matkom. Co z osławioną tolerancją Agnieszki Kublik? Dotyczy wyłącznie osób homo, a matek nie obejmuje?
Wydrukowano: Ubawił mnie nie tyle atak Kublik na matkę, która miała zaszczyt konsumować obiad w tej samej restauracji, co dziennikarka Wyborczej, ile zaprzeczenie - w niezbyt długim tekściku o kupie - dotychczas głoszonym przez Agnieszkę Kublik wartościom. Agnieszka Kublik opisała bowiem wstrząsającą przygodę, jaką przeżyła w tejże restauracji. Warszawa, pampers z niespodzianką to nie jest felieton przeciwko matkom, centrum, nieduża włoska restauracja. Jest sobotnie popołudnie, coś jakby trzeci dzień świąt. Tłoku nie ma, jest jeszcze parę wolnych stolików. Jestem ze znajomymi, mieszkają w Stanach od ponad 20 lat. W Warszawie tylko przelotem. Rozmawiamy, mamy dużo do obgadania …. Naprzeciw nas dwa małżeństwa albo partnerzy, kto to dziś wie.
Zapisz się do newslettera
Warszawa, centrum, nieduża włoska restauracja. Jest sobotnie popołudnie, coś jakby trzeci dzień świąt. Tłoku nie ma, jest jeszcze parę wolnych stolików. Jestem ze znajomymi, mieszkają w Stanach od ponad 20 lat. W Warszawie tylko przelotem.
Anonimkom umyka ze zaden przytomny wlasciciel wloskiej knajpy nie zrezygnuje ot tak sobie z rodzin z dziecmi. Po prostu tak się nie robi, mówią o tym podstawowe zasady savoir vivre. Nie tylko dzieci robią hałas i nie tylko przewijanie jest czynnością związaną z intymnością.
I confirm. I agree with told all above. Let's discuss this question.
What amusing question